Sadzenie drzewek i dylematy pogodowe
Dziś nareszcie skończone sadzenie drzewek - ostanie 121 sztuk posadzone. Ostanio pogoda nie rozpieszczała, ciągle deszcze i wichury. Na budowie ogólny marazm i zastuj - szaro ponuro i pobałaganione wszędzie. Oczekiwanie na Święta, po śiętach wesele a potem tynkowanie. Wcześniej trzeba będzie wszystko posprzątać i poporawiać, no i czekamy na pana od założenia foli paroprzepuszczalnej na ułozoną wełnę na poddaszu. Dziś pogoda była nawet znośna ale straszliwie mokro :) Dopiero po Świętach zapowiadają jakąś znaczącą poprawę. Mymy ochotę posadzić jeszcze parę borówek amerykańskich i kaukazkich :) jednak troche pózniej. Ciągłe wyczekiwanie na wyceny C.O. są już przynudzające nawet nie chce mi się dzwonić i popędzac towarzystwa. Ogólnie panuje chyba przesilenie wiosennne i związane z nim osłabienie, katar i inne błahostki powodujące kompletny marazm :) Pozdrawiamy budujących - więcej optymizmu i wytrwałości niż narazie u nas. Ale maj już niedaleko i wszystko wtedy się zmieni
A to dojechane 2 nowe cyprysiki
Ostanie trzy rzędy drzewek posadzone dzisiaj
I ładny ogródek :) tak na pocieszenie